Księżyc patałach
/autor: jacek goryński-jaceg/
Gwiazdy zaczęły grać w klasy,
noc ogłosiła ćma biała,
księżyc uszczypnął kometę,
srebrem świecący patałach.
Wpadł do pokoju przez okno,
muchy wygonił do łóżka,
westchnął mrucząc pod nosem:
gdzie się schowała poduszka?!
W świecie pluszowych misiów,
zaczarowanych koni,
domków na kurzej nóżce,
białych szczęśliwych słoni.
W świecie drewnianych ptaków,
księżniczek w krynolinach,
rycerzy malowanych,
w świecie, którego już nie ma.
Potem nadszedł poranek
w krótkich chłopięcych spodenkach,
z kieszeni wyciągnął procę,
zjechał po rynnie na rękach.
Strzelił kamieniem do lampy,
która od dawna nie świeci,
spojrzał na mnie ukradkiem
mrucząc, że Amor już leci.
W mój świat pluszowych misiów,
zaczarowanych koni,
domków na kurzej nóżce,
białych szczęśliwych słoni.
W mój świat drewnianych ptaków,
księżniczek w krynolinach,
rycerzy malowanych,
świat, którego już nie ma.
A po południu – o zmierzchu,
gdy komar skończył swój lot
wróciły jaskółki do domu
gdzie bajki mruczał im kot.
Powiało wieczorną bryzą,
słońce zaszło w czerwieni,
to wszystko na pogodę,
która mój świat odmieni!
Świat pluszowych misiów,
zaczarowanych koni,
domków na kurzej nóżce,
białych szczęśliwych słoni.
Świat drewnianych ptaków,
księżniczek w krynolinach,
rycerzy malowanych,
świat, którego już nie ma…
/jacek goryński-jaceg/
Pięęęękny!:))
Subtelnie utkany obraz świata zapamiętanego z dzieciństwa.
Bożena i Lidia